"Sarenki" w reż. Tomáša Svobody w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Agnieszka Gałczyńska w Teatrze dla Was.
"Sarenki" Tomasa Svobody są trochę jak baśń o złotej rybce. Tylko, że zamiast złotej rybki są cztery sarenki, a zamiast biednego rybaka - czterech życiowych nieudaczników. To jednak nie zmienia faktu, że to doskonała surrealistyczna historia okraszona czeskim humorem. Poznajemy czterech bohaterów i cztery różne historie. Piotr Zygmunt (Paweł Kumięga) to dyrygent opery w Ostrawie, wciąż marzący o wielkiej karierze w Japonii. Jego życie jest całkiem udane, dopóki na skutek nieszczęśliwego wypadku nie traci powiek. Nie byłoby to może aż tak uciążliwe, gdyby nie protezy, które klapią przy każdym mrugnięciu. Specyficzny dźwięk uniemożliwia pracę z orkiestrą i wystawia na próbę miłość Zdenki. Załamany psychicznie Piotr postanawia popełnić samobójstwo. Jednak zamiast pomóc śmierci - przeszkadza jej. Perfekcyjny plan rzucenia się pod nadjeżdżający samochód bierze w łeb, kiedy obok niego zatrzymuje się dziwnie wyglądający właści