EN

8.06.1970 Wersja do druku

Wszystko o "amerykanizmie"

Pamiętam spotkanie z Edwardem Albee kilka lat temu, w jednym z klubów studenckich. Był to młody jeszcze (niespełna lat czterdzieści) człowiek, dowcipem i błyskotliwością maskujący zmęczenie. Chętnie, ale i jakby z zawstydzeniem mówił o swoich sukcesach, które przyszły późno, po latach jałowego i bezcelowego życia w nowojorskiej dzielnicy cyganerii - Greenwich Village. Głośno było wtedy o jego sztuce "Kto się boi Virginii Woolf" wystawionej i w Krakowie. Albee jest postacią nader charakterystyczną we współczesnej literaturze amerykańskiej; jednym z tych buntowników, którzy - jak Salinger, Kerouac czy Ferlinghetti - postanowili rzucić wyzwanie kulturze amerykańskiej; amerykańskiemu stylowi życia, jego mitom, zadufaniu i zakłamaniu. Syn (przybrany) znanego byznesmena, mógł Albee patrzeć na świat przez szyby Rolls-Royce'a, którym wożono go na przedstawienia teatralne (właśnie na teatralnych przedsięwzięciach dorobił się ojczym, pan Reed Albe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszystko o "amerykanizmie"

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 132

Autor:

Jan Pieszczachowicz

Data:

08.06.1970

Realizacje repertuarowe