EN

16.10.2008 Wersja do druku

Wszystko kończy się za szybko

"Alicja" to chwilami zaskakująca bajka dla dorosłych. Brawa przede wszystkim dla aktorów, którzy odnaleźli się w świę­cie Lewisa Carrolla

Z obu powieści - "Alicja w krainie czarów" i "Alicja po drugiej stronie lustra" - Dorota Sajewska i Paweł Miśkiewicz zbudowali historię o poszuki­waniu odpowiedzi na pytania: "kim naprawdę jestem?" i "czy to ja śnię ten dziwny świat zbudowany z pokrętną logiką, czy ktoś wyśnił sobie mnie?". Zadaje je sobie zarówno mło­da Alicja (niewinno-perwersyjna Klara Bielawka), jak i starsza, zamknięta w prze­strzeni wagonu zmierzającego donikąd (pięknie zadziwio­na światem Barbara Krafftówna). Nieustannie ktoś poddaje w wątpliwość jej istnienie, na­wet postaci tak absurdalne jak kot z Cheschire (Krzysztof Dracz jest kocurem niemal do­skonałym) czy zagubio­na wśród wydarzeń prze­szłych i przyszłych Biała Kró­lowa (Joanna Szczepkowska). Odpowiedzi na swoje py­tania Alicja nie znajdzie, może dlatego tak przejmują­co brzmią śpiewane pod ko­niec spektaklu przez Barba­rę Krafftównę słowa ze "Speak Iow" standardu Weilla: "...everything ends too s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 243

Autor:

Agnieszka Rataj

Data:

16.10.2008

Realizacje repertuarowe