"Wszystko co widać. OHIO" w choreogr. Joanny Czajkowskiej i Jacka Krawczyka z Sopockiego Teatru Tańca na XIII Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Tańca w Poznaniu. Pisze Agnieszka Dul w portalu kultura.poznan.pl.
Inscenizowanie Samuela Becketta jest jak stąpanie po ruchomych piaskach, wymaga nieustanne ostrożności, by nie ugrząźć w symbolizmie. A pomnażanie symboli zdaje się kusić, czego przykładem jest "Wszystko co widać. Ohio" Sopockiego Teatru Tańca. Chociaż pierwszy obraz jest niemal abstrakcyjny, mocno zapada w pamięć. Reflektor wycina w ciemności prostokąt utworzony z oparć krzeseł. Statyczność sceny po chwili zostaje zakłócona wtargnięciem dłoni, które wędrują po siedziskach. Wkrótce z mroku wyłaniają się postacie - siedząca dwójka powtarzająca serię prostych ruchów. Z offu dobiega zapętlone zdanie "Mnie tam nie było". Po tym oszczędnie zbudowanym wstępie wszystko jednak się zmienia, powiększają się zakresy ruchów, światła zdradzają topografię sceny, z abstrakcyjnych plam wizualizacji wyłania się biblioteka. Coraz więcej się dzieje. Przemieszania Joanna Czajkowska i Jacek Krawczyk wyszli od jednoaktówki "Impromtu Ohio" na b