"Portret Doriana Graya" w reż. zespołu w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Jarosław Zalesiński w Teatrze.
Najpierw konieczne wyjaśnienie. Słowo "zespół", umieszczone na afiszu "Portretu Doriana Graya" tam, gdzie wpisuje się nazwisko reżysera, nie jest pseudonimem jakiegoś debiutującego i nieśmiałego reżysera. Spektakl przygotowywała Bogna Podbielska, artystka po bardzo ciekawym debiucie i osoba wcale nie nieśmiała - dosłownie na kilka dni przed premierą odsunięta od prób swojego spektaklu przez dyrektora Adama Orzechowskiego. To się, niestety, zdarza. Nie zdarza się jednak, by taką decyzję uzasadniać przejściowymi kłopotami zdrowotnymi reżysera i sprzedanymi biletami na przedpremierowe przedstawienia. Stanowczo, zanim jakiś młody reżyser przyjmie propozycję pracy w Wybrzeżu, powinien się dobrze zbadać i wysoko ubezpieczyć Co ma jednak zrobić recenzent, który nie wie, komu przypisać przedstawienie? Kogo chwalić? Na kogo wybrzydzać? "Portret Doriana Graya" jest sztuką zastanawiającą w swojej idei, ale niespełnioną w realizacji, co budzi podejrz