EN

2.10.1990 Wersja do druku

"Wszystko, co dobre..." Jutro premiera

Było tłoczno, gwarnie i wesoło. Chyba nigdy, w całej swej kilkudziesięcioletniej historii Teatr Wybrzeże nie przeżywał takiego oblężenia, jak minionego lata. Młodzi i starzy, biedni i bogaci, pojedynczo i grupami ciągnęli do szacownego budynku przy Targu Węglowym - nasycić oczy, wydać pieniądze. Ci, którzy tam wówczas zajrzeli wiedzą doskonale, że oczy cieszyły nie wspaniałe przedstawienia, lecz kosmetyka, kwiaty, buty, ciuchy, słodycze, alkohole, kasety wideo itp. W teatrze było wszystko lub przynajmniej prawie wszystko co można kupić, na co można było wydać mniejsze, a najczęściej większe pieniądze. Lecz wszystko, co dobre, kończy się szybko. Handlarze zwinęli kramy. Teatr opustoszał. Od połowy września ich miejsce zajęła z powrotem Muza. To z pewnością duża strata dla rodzinnego businessu. A o tym, czy będzie to zysk dla kultury przekonamy się bardzo prędko. Po wakacyjnej przerwie Teatr "Wybrzeże" bardzo energicznie próbuje za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wszystko, co dobre..." Jutro premiera

Źródło:

Materiał nadesłany

Wieczór Wybrzeża nr 191

Autor:

gz

Data:

02.10.1990