"Milczenie o Hiobie" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Małgorzata Przyborowska w Teatrze.
Piotr Cieplak po raz drugi zmierzył się z "Księgą Hioba". Jego nowy, autorski spektakl jest nierówny: miejscami rozczarowuje, miejscami zachwyca. "Milczenie o Hiobie" to przedstawienie, w którym odnaleźć można niemal wszystko, co charakterystyczne dla spektakli Cieplaka. Mamy konstrukcję pozbawioną fabuły, metateatralną refleksję, świadomość kryzysu języka jako narzędzia komunikacji, bajkową alegoryczność i wreszcie religijno-filozoficzny dyskurs - tym razem poświęcony pytaniu o sens cierpienia i wstawiony w ironiczny cudzysłów - wreszcie Boga jako główny punkt odniesienia w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie. Cały ten asortyment wyobraźni reżysera może być źródłem krytyki lub zachwytu, bo spektakl jest nierówny: miejscami rozczarowuje, miejscami zachwyca. Na pewno jednak nie pozostawia obojętnym. Bo też trudno pozostać obojętnym wobec Księgi Hioba. Ta biblijna przypowieść o wiernym słudze Bożym, który miał wszystko, czego człow