Milczący kamień Wybrałem się do teatru na sztukę, a ujrzałem pogrom żydowski, opracowany przez Andrzeja Lenartowskiego, utwór, w którym prymitywnych i pazernych Żydów mordują prymitywne robole, żołnierze i funkcjonariusze. W dodatku, żeby widz nie miał wątpliwości gdzie się rzecz dzieje, na scenę został wprowadzony chłopiec, rzekoma przyczyna tegoż pogromu, a przed zakończeniem spektaklu, padają dwa strzały do Żydówki i dziecka ukrywających się w szafie. Dokonującej się zbrodni towarzyszą głosy i przekleństwa tłumu otaczającego kamienicę pułapkę tak dla Żydów, jak i Polaków. Obydwie nacje zostały w nią wmanewrowane i osaczone, zdaje się sugerować autor, tylko przez kogo? Na to pytanie sięgające na Kielecczyźnie "Sądu nad arianami" długo nie otrzymamy odpowiedzi. Jest ono zasygnalizowane przez Lenartowskiego w sztuce tak zwanym "małym złem", które z czasem urasta do wielkiego, o wymiarach II woj
Tytuł oryginalny
Wszyscy spotkamy się w Jerozolimie
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Kielecka Nr 66