EN

26.03.2013 Wersja do druku

Wszyscy jesteśmy pacjentami

"Wariat i zakonnica" w reż. Igora Gorzkowskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

To jedna z najpopularniejszych sztuk Witkacego, także za granicą. W teatrach uniwersyteckich w USA doczekała się ponad 40 premier. Pewnie dlatego, że uchodzi za celną krytykę psychoterapii ufundowanej na psychoanalizie Junga, którą usiłuje wprowadzać w czyn wiedziony wizją błyskotliwej kariery dr Grun (Bartłomiej Bobrowski). Nie tyle więc groteska, ile realizm tej wczesnej sztuki Witkiewicza pracuje na jej sławę. Igor Gorzkowski, reżyser oraz autor adaptacji, zrównoważył elementy groteskowe i realistyczne. Ukazują się więc pląsające zjawy mimów w czarnych kostiumach, z dziwnym makijażem i nosami klownów, czyniąc "Wariata i zakonnicę" pokazem narodzin idei czystej formy. Wedle koncepcji Witkacego teatr nie naśladuje życia - różni się od niego zdecydowanie, zachowuje niezależność. To swoisty świat równoległy, dlatego trupy tu wstają, żywi i umarli tańczą razem, zjawy i ludzie z krwi i kości mogą przyglądać się sobie, a nawet dyskutować.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wszyscy jesteśmy pacjentami

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 13/25.03

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

26.03.2013

Realizacje repertuarowe