"Wojna światów" wg Herberta George'a Wellsa w reż. Weroniki Szczawińskiej w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Agata M. Skrzypek w portalu e-splot.pl.
Alternatywny tytuł mógłby brzmieć: "Jak sprowadzić wojnę na samego siebie? Porady Weroniki Szczawińskiej", bo właśnie o strategii skutecznej autodestrukcji ludzkości opowiada sosnowiecki spektakl. "Wojna" odsłania tutaj właściwie tylko jedno ze swoich wielu oblicz - mamy do czynienia z wzorowo sportretowanym walkowerem. Wychodzimy od prostego rozpoznania: żeby coś zniszczyć, należy mieć wcześniej coś jako tako zbudowane. Chociażby prowizorycznie. U Szczawińskiej takim chwiejącym się rusztowaniem jest XIX-wieczne angielskie mieszczaństwo, czyli jeden z najwdzięczniejszych materiałów socjologicznych. W XIX-wiecznym saloniku hierarchia to podstawa. Jeśli nie uważasz, że tylko silna sieć zależności trzyma społeczeństwo w garści, nie powinno cię w nim być. Gdy spotkasz kogoś równego sobie, sytuacja salonikowa natychmiast to zweryfikuje. Musicie ustalić swoją relację władzy jak najszybciej, najlepiej przy powitaniu i niech obecni będą świadkow