Bez względu na oceny spektaklu, wystawienie dramatu Andrzeja Lenartowskiego w Teatrze im. S. Żeromskiego stało się wydarzeniem sezonu. Po raz pierwszy o pogromie kieleckim wypowiedzieli się nie politycy, historycy czy dziennikarze, ale artyści - autor sztuki, reżyser i aktorzy. Bolesny i trudny, a dla niektórych drażliwy temat, jaki podejmuje sztuka "Spotkamy się w Jerozolimie", sprawił, że na premierę przyjechali znani krytycy i żurnaliści. "Politykę" reprezentował Jacek {#os#44819}Sieradzki{/#} (pierwszy napisał przed pięciu laty w "Dialogu" o utworze Lenartowskiego), "Gazetę Wyborczą" Roman {#os#15226}Pawłowski{/#}, telewizję Krzysztof {#os#20123}Miklaszewski{/#}. Swojego człowieka przysłała też "Rzeczpospolita". W dniu premiery telewizyjne "Wiadomości" nadały informację o spektaklu, również "Pol-Sat"pokazał krótką relację z Kielc. Wprawdzie nazwisko dyrektora {#os#5868}Szczerskiego{/#} zostało zniekształcone, a Lenartowskiego okre�
Tytuł oryginalny
Wszędzie, czyli w Kielcach
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Ludu