EN

20.03.2008 Wersja do druku

Wstydu nie ma, ale tekstu szkoda

"Wędrowiec" w reż. Wojciecha Malajkata w Teatrze Małym w Warszawie. Pisze Janusz Majcherek w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

U progu Wielkiego Tygodnia Teatr Mały wystąpił z opowieścią wigilijną. Nic to. Teatr jest instytucją świecką i nie musi przestrzegać kalendarza liturgicznego. Ale jako instytucja artystyczna mógłby w czynie wielkanocnym mniej grzeszyć przeciwko sztuce. Premierowy tekst nosi tytuł "Wędrowiec". Jego autor Irlandczyk Conor McPherson ma jak na człowieka niespełna czterdziestoletniego pokaźny dorobek i jako dramatopisarz cieszy się zasłużonym uznaniem. Z rzeczy, które napisał, w Warszawie grano "Tamę" i bodaj "Dublińską kolędę". W jego debiutanckim monodramie "Święty Mikołaj" osobiście i całkiem udanie wystąpił kiedyś w Ateneum Jan Englert, który teraz jako dyrektor Teatru Narodowego przystał na nieco ryzykowny (po "Żabach"!) pomysł wystawienia "Wędrowca" w reżyserii Wojciecha Malajkata. Ten znakomity aktor skrzyknął kumpli: Zbigniewa Zamachowskiego, Jerzego Łapińskiego, Henryka Talara, Krzysztofa Wakulińskiego i Waldemara Kownackiego. Wspól

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Janusz Majcherek o "Wędrowcu"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 68

Autor:

Janusz Majcherek

Data:

20.03.2008

Realizacje repertuarowe