"Tęczowa Trybuna 2012" w reż. Moniki Strzępki z Teatru Polskiego we Wrocławiu na XXXII Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Joanna Wichowska w Dwutygodniku Stronie Kultury.
Od początku jest jasne, że tegoroczne WST nie są po prostu kolejnym festiwalem prezentującym wygłodniałej stołecznej publiczności (która nie dociera raczej na koszalińskie, bydgoskie, szczecińskie, wrocławskie, kieleckie czy legnickie premiery) najciekawsze - zdaniem programatorów - przedstawienia sezonu. Spektakle spektaklami, można stawiać im recenzenckie plusy i minusy, zachwycać się albo sceptycznie kręcić nosem - ale tym razem nijak nie da się zlekceważyć kontekstu, w jakim je oglądamy. I nie chodzi tylko o to, co od tygodnia dzieje się w teatrach przed trzecim dzwonkiem i po oklaskach, nie tylko o protest czytany ze sceny, o zakulisowe narady, medialne "awantury", burzliwe konferencje prasowe (kolejna już w poniedziałek w Cafe Kulturalna), ani o wymianę korespondencji między twórcami a urzędnikami, czy lawinę tekstów i komentarzy zamieszczanych na e-teatrze pod wątkiem "Teatr nie jest produktem/widz nie jest klientem". Chodzi nie tylko o teatr i n