W programie do tego przedstawienia zamieszczony zastał, bez jednego słowa komentarza, wiersz Zbigniewa Herberta "Pan Cogito szuka rady". I ja myślę, że przytoczenie utworu może stanowić najlepszy punkt wyjścia dla paru refleksji nad spektaklem: PAN COGITO SZUKA RADY Tyle książek słowników opasłe encyklopedie ale nie ma kto poradzić zbadano słońce księżyc gwiazdy zgubiono mnie moja dusza odmawia pociechy wiedzy wędruje tedy nocą po drogach ojców i oto miasteczko Bracław wśród czarnych słoneczników to miejsce które opuściliśmy to miejsce które krzyczy jest szabas jak zawsze w szabas ukazuje się nowe Niebo - szukam ciebie rabi - nie ma go tutaj - mówią chasydzi - jest w świście szeolu miał piękną śmierć - mówią chasydzi - bardzo piękną tak jakby przeszedł z jednego kąta do drugiego kąta cały czarny w ręku miał Torę płonącą - szukam cię rabi - za którym firmamentem ukryłeś mądre ucho - boli mnie
Tytuł oryginalny
Wśród popiołów
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Opolska nr 181