"DIALOG" (2000, nr 5): Zbigniew Mikołejko wybrał się do Teatru Studio na przedstawienie "Kubuś P." według Alana Alexandra Milne'a przygotowane przez Piotra Cieplaka. Nie ma w tym nic dziwnego, bo Mikołejko wprawdzie jest myślicielem poruszającym się w świecie wyrafinowanej filozofii, ale jest jednocześnie człowiekiem zanurzonym w świecie nas, zwykłych konsumentów kultury, także masowej i często głupkowatej. Ale z teatru wyszedł lekko przerażony, bo trafił na przedstawienie, które ewidentnie nie było dla niego przeznaczone, nie człowiek o jego umysłowości był jego adresatem. To też żadna niezwykłość - każdy konsument kultury od czasu do czasu błądzi i trafia tam, gdzie zaglądać nie powinien. No, ale Mikołejko zaczął rozmyślać o tym, co widział, analizować zachowanie młodzieżowej publiczności i wyciągać wnioski. Zachowywał się więc zgodnie z tym, do czego jest przeznaczony jako członek naszego społeczeństwa: myślał! W efekcie po
Źródło:
Materiał nadesłany
"Twórczość" nr 9