Fascynujące poznawanie opery od strony obuwia. Ekspozycji patronuje słynny obraz Tadeusza Makowskiego - o wystawie "Opera od stóp do stóp" w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej pisze Monika Małkowska w Rzeczpospolitej.
Lubię takie pokazy. Uświadamiają, że zjawiska kultury wysokiej można poznawać nie tylko od strony górnolotnych idei. Czasem ciekawsze jest spojrzenie prozaiczne: jak to się robi w praktyce, kto na to pracuje? Prawie dwieście par ręcznie wykonanych butów - od eleganckich dworskich pantofelków po obuwie dla konia, kota, myszy i upiora; od wyzywających botów sięgających pachwin po skromne trepo-sandały wiejskiego ludu. Wyciągnięte z magazynów znów mają moment świetności. Jak ongiś, gdy stukały po największej w Europie scenie. "Opera od stop do stóp" jest propozycją zapoznania się z dorobkiem naszej największej, stołecznej sceny operowej z pozycji... nóg. A dokładniej - z perspektywy tych, którzy o wygląd i komfort dolnych kończyn dbają. To spojrzenie pokazuje żmud, trud i złożoność spektakli, których sukces zależy nie tylko od gaży zaangażowanych gwiazd, ale także od zbiorowego wysiłku rzemieślników, których mało kto zna, mało kt