- Historia w "Piątej stronie świata" opowiada także o mnie. Mnie dotyczy, bo jest opowieścią nie tylko o Kazimierzu Kutzu, ale po prostu o Ślązakach - mówi aktor Dariusz Chojnacki, który wciela się w rolę alter ego reżysera w spektaklu "Piąta strona świata" w reżyserii Roberta Talarczyka w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Tak Dariusz Chojnacki wspomina Kazimierza Kutza: - Pierwszy raz spotkałem się z nim osobiście podczas prób do "Piątej strony świata" [na zdjęciu]. Bałem się go. Byłem wtedy jeszcze młodym aktorem, taką "świeżynką", która stanęła oko w oko z ikoną polskiego filmu i teatru. Było to dla mnie stresujące spotkanie także dlatego, że Kazimierz Kutz słynął z tego, że nie patyczkował się z tym, co mówił. Ale to nasze - moje i Roberta spotkanie - z Kutzem popchnęło znacznie pracę nad spektaklem. Dzięki rozmowie z nim odnaleźliśmy się w tym przedstawieniu. Ono jest takie właśnie dzięki Kazimierzowi Kutzowi. Wskoczyło na jeszcze wyższy poziom artystyczny. Jeśli chodzi o aktorstwo w "Piątej stronie świata", dał mi wolną rękę. Poradził mi, bym był pewny siebie, abym miał siłę opowiadać tak, by ludzie chcieli mnie słuchać. Przekonał mnie, że wystarczy stać i mówić, opowiadać pewną historię, a ludzie będą tego słuchać. Tylko, że t