Artyści są zgodni, że śmierć dramatopisarza Sławomira Mrożka to wielka strata dla kultury. Równocześnie jednak zaznaczają, że ostatnie lata jego życia nie były łatwe.
Kazimierz Kutz: Mrożek był oryginałem Swoje spotkania z Mrożkiem w rozmowie z "Gazetą" wspomina reżyser Kazimierz Kutz: Robiąc dla telewizji "Emigrantów" z Markiem Kondratem i Zbigniewem Zamachowskim, doceniłem jego diabelskie spojrzenie komediopisarza. To jest przeraźliwie smutna sztuka o nostalgii za dobrą Polską, o konflikcie inteligenta z plebejuszem. Nic w tym tekście nie zmieniłem. Zresztą Mrożek domagał się, żeby nie grzebać w tym, co napisał. Sporządził dla Jerzego Jarockiego listę warunków, które ten powinien spełnić, wystawiając jego sztukę. Maciej Englert: Mrożek ciągle w podróży Reżyser teatralny Maciej Englert opowiada "Gazecie" o Mrożku i wspólnych z nim podróżach po Prowansji: Mrożek przyłączył się do światowej dyskusji o miejscu inteligencji w społeczeństwie, o jej nieumiejętności znalezienia się w czasach rewolucji. W gruncie rzeczy był ciągle w podróży, szukając świata innego od tego, z którego