"Boski romans" w reż. Michała Walczaka w Teatrze Konsekwentnym w Warszawie. Pisze Katarzyna Binkiewicz w serwisie Teatr dla Was.
"Boski romans" w reżyserii Michała Walczaka to prawdopodobnie jeden z bardziej kontrowersyjnych spektakli, które gościły na warszawskich scenach w ostatnich latach. Gorzkie i jednocześnie przewrotne studium wszechobecnej konsumpcji i wiary, która tak naprawdę poza deklaracjami nie niesie (być może?) dzisiaj żadnych wartości. Koncept przedstawienia zachwyca od samego początku - Andrzej Konopka schodząc ze sceny i witając widownię wzbudza zaufanie i uśmiech. Jest przekonujący, opowiada o swoich emocjach, namawia do uwagi, patrzenia w oczy, a nawet do przytulania - co zafrapowana publiczność posłusznie wykonuje, wysyłając jednocześnie w przestrzeń intencjonalny, ogromny znak zapytania. Czemu ma to służyć? Czy to zabieg mający na celu zjednanie sobie słuchaczy? Nic bardziej mylnego! W zupełnie niezauważalnym momencie przenosimy się do świata wielkich korporacji, konsumpcjonizmu, moralnej degrengolady. Bogumił (Konopka) pracuje w korporacji, ma żonę,