Powiedzmy sobie od razu tegośmy się własnie po {#os#871}Hübnerze{/#} spodziewali. Że obejmując kierownictwo artystyczne nowo otwartego Teatru Powszechnego, pokaże w nim wiele interesujących, śmiało atakujących współczesność pozycji i nada im dużo intensywnego artystycznego blasku. Tak właśnie zainaugurował swoją działalność na Pradze "Sprawą Dantona" Przybyszewskiej, w inscenizacji Wajdy i stąd nasze kolejne mniejsze czy większe rozczarowania przy następnych premierach, które już nie miały tej siły i lotu, co premiera wyiściowa. Niewątpliwie, zaplanowane proporcje zachwiało przesunięcie otwarcia małej sceny, którą postanowiono zainicjować rodzimą pozycją współczesną, wybierając na tę okazję "Trzech w linii prostej" Romana {#au#282}Bratnego{/#} w adaptacji Zygmunta Hübnera (prapremiera w Teatrze TV w roku 1974). Ale doczekaliśmy się wreszcie i małej sceny w Teatrze Powszechnym, i dialogu z Romanem Bratnym. "Trzech w linii prostej" trak
Tytuł oryginalny
Współczesność na scenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pracy, nr 299