TRZY dni styczniowe ściągnęły do Krakowa recenzentów z terenu całego kraju. Kolejna sesja wyjazdowa Klubu Krytyków Teatralnych przy SDP zapowiadała bowiem możliwość obejrzenia wielu spektakli wyłącznie rodzimych sztuk współczesnych. I rzeczywiście. Mimo zmiany programu już na miejscu (w związku z wyjazdem Tadeusza Kantora za granicę i przesunięciem "Białych ogrodów" Urbankowskiego poza wyznaczony termin) udało się nam zobaczyć w tak krótkim czasie dwie premiery w Teatrze Słowackiego i dwie premiery w Starym Teatrze oraz najnowszy wieczór, a właściwie program nocny w słynnej "Piwnicy pod Baranami". Ta stawka na współczesność w tak tradycyjnym grodzie miejskim godna jest baczniejszej uwagi. Od dłuższego już bowiem czasu sztuki współczesne ilościowo wyraźnie górują tu nad klasyką, a najnowsze polskie pozycje stanowią połowę całej produkcji minionego roku (na 22 tytuły w roku 1975 - 15 to sztuki współczesne, w tym 11 polskich). Co ciekaw
Tytuł oryginalny
Współczesność na krakowskiej scenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pracy nr 15