"Król umiera" w reż. Francoisa Lazaro w Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Bialej oraz w reż. Piotra Cieplaka w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Aneta Głowacka w Śląsku.
W ostatnim sezonie dramat Eugene Ionesco "Król umiera czyli ceremonie" dwa razy pojawił się na polskich scenach. Jedną inscenizację przygotował Piotr Cieplak w Starym Teatrze w Krakowie, drugą - w bielskim Teatrze Lalek Banialuka zrealizował francuski reżyser Francois Lazaro, znany polskiej publiczności z "Samotności" według prozy Brunona Schulza, z którą bielski teatr objechał pół świata. Przywołanie obok siebie obu tych realizacji samo się narzuca nie tylko z racji tytułu, ale również z faktu, że absurdyści spod znaku Ionesco nie są ostatnio często w Polsce wystawiani. Piotr Cieplak wykorzystał ars moriendi Króla Berengera do opowiedzenia o odchodzeniu w przeszłość pewnej rzeczywistości teatralnej, konwencji, teatru, którego emblematami byli Swinarski, Jarocki, Grzegorzewski czy Wajda. Aktorzy obsadzeni w głównych rolach: Jerzy Trela, Anna Polony, Anna Dymna czy Dorota Segda niejednokrotnie cytują swoje role zagrane u tych reżyserów, przyw