"Dziady" Zdarzenie teatralne w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Mateusz Rossa w portalu Tektura opolska
W Kochanowskim wydarzyły się "Dziady" Mickiewicza w reżyserii Mai Kleczewskiej. Publiczność zgromadzona na dusznym foyer niepostrzeżenie została otoczona przez "aktorskie kruki", które cichcem zakradły się pośród rozmawiających. Wśród widowni zapanowały pierwsze oznaki zdziwienia, niepewności, a co najmniej onieśmielenia. Bo kto tutaj gra, a kto jest widzem? Czy to Mickiewicz dawny, czy współczesna Polska mówiąca Mickiewiczem? W klimacie na poły bazarowej, cichcem szeptanej opowieści Adolfa (Leszek Malec) rozegranej w przedsionku teatralnej widowni, gdy udajemy się ni to do Salonu Warszawskiego, ni to do kaplicy, będąc jedynie przechodniem, widzem, nie uczestnikiem, a może jednak częścią Salonu Warszawskiego (?) - słyszymy historię o uwięzieniu Cichowskiego. To w tym momencie zanika ostatecznie podział na widownię oraz aktorów. Stajemy się wszyscy razem częścią krajobrazu, co prawda przywoływanego słowami Mickiewicza z odległych czasów,