"Il barbiere di Siviglia" Gioacchina Rossiniego w reż. Jitki Stokalskiej w Polskiej Operze Królewskiej w Warszawie. Pisze Wojciech Giczkowski na blogu Teatralna Warszawa.
Na początku przedstawienia "Il barbiere di Siviglia" ("Cyrulik sewilski") ożywiony na plakacie Gioacchino Rossini przekazuje magicznie batutę swojemu następcy, którym w Polskiej Operze Królewskiej był na premierze Dawid Runtz. Ten młody artysta sprawował kierownictwo muzyczne nad spektaklem i okazało się, że robił to doskonale: nie tylko poprowadził bez zarzutu orkiestrę, ale nade wszystko eksponował piękno ludzkiego głosu, pozwalając solistom na wirtuozerię wokalną. Mało jest dyrygentów, którzy potrafią zrównoważyć warstwę muzyczną z tekstową, tak charakterystyczną dla włoskiego belcanta. Tym razem arie, cavatiny i cabaletty zabrzmiały w sposób wyjątkowo piękny i były nagradzane rzęsistymi oklaskami zaraz po ich wykonaniu. Nadzwyczajnie było to widać zwłaszcza w mezzosopranowej partii Rozyny zaśpiewanej przepięknie przez sopranistkę Iwonę Handzlik, która dokonała cudu sztuki wokalnej właśnie dzięki wspaniałej współpracy z dyrygent