Tytuł "Amfitrion 38" Giraudoux oznaczał - jak wiadomo - że utwór ten jest trzydziestą ósmą wersją klasycznego mitu. Nie wiem, który z rzędu numer otrzymałaby - przy zachowaniu tego systemu - "Antygona" Jean Anouilha. Należy raczej przypuszczać, że nie niższy, zważywszy, iż popularność i sens filozoficzny "Sagi rodu Atrydów" są o wiele donioślejsze niż znaczenie podania o figlu boskiego Jowisza. Co więcej, nawet sama sztuka Anouilha zdołała już z kolei powołać do życia swoje spadkobierczynie. Warto przy tej sposobności nadmienić, że jedną z nich znaleźć można także i w naszej współczesnej literaturze dramatycznej i że, w dodatku, spadkobierczyni ta nie ma powodu, aby specjalnie wstydzić się wobec źródła swej inspiracji. Myślę tu o "Ocaleniu Antygony" Krystyny Berwińskiej, nie mogąc się równocześnie powstrzymać od wyrażenia zdziwienia, że sztuka ta, niezwykle in-teresująca i zarazem najżywiej nas swoją problematyką obchodząca -
Tytuł oryginalny
WSPÓŁCZESNA "ANTYGONA"
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 5