Spektakl na tle pozostałego repertuaru Teatru Polskiego wyróżnia się oryginalnością - o "Konopielce" w reż. Macieja Ferlaka w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej pisze Koralina Zięba z Nowej Siły Krytycznej.
Przekraczając próg Małej Sceny Teatru Polskiego w Bielsku-Białej zostajemy owiani zapachem świeżo gotowanych ziemniaków. Już od wejścia słychać muzykę ludową, która wprowadza w świat polskiej wsi - Teplarów. Po wejściu na salę idziemy wzdłuż sznura z wypranymi ubraniami i prześcieradłami. Aromaty kuchenne mieszają się z zapachem słomy porozrzucanej po scenie. Cała scenografia jest utrzymana w łagodnych i naturalnych kolorach, zarówno suszące się pranie, ubrania aktorów jak i rzędy krzeseł, które są przykryte jednobarwną tkaniną koloru ciemnego beżu, przez co widownia staje się częścią wiejskiej chałupy. Aktorzy bardzo oszczędnie operują rekwizytami, jako siedziska, stoły i łóżka służą im kostki słomy, które są jedynymi "meblami" na scenie. Chciałoby się rzec: "Wsi moja sielska, anielska". Widz wchodzi pod chłopską strzechę i obserwuje ich codzienne życie, a następnie przemiany zachodzące w życiu PRL-owskich chłopów, któ