EN

26.11.2008 Wersja do druku

WROSTJA. Dzień drugi

O Międzynarodowych Wrocławskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora pisze Hubert Michalak z Nowej Sily Krytycznej.

Drugiego dnia festiwalu udało mi się obejrzeć jedynie przedstawienia wieczorne, grane w siedzibie teatru wrocławskiej PWST. Na dwóch scenach przy ulicy Braniborskiej odbyły się trzy prezentacje mężczyzn: jedna nawiązywała do wielkoformatowej postaci filmowej, druga do wielkiego bohatera literackiego, trzecia wreszcie była biograficzną interpretacją losów historycznie istniejącej postaci. Najciekawszą propozycją wieczoru był zdecydowanie spektakl brytyjskiego aktora Pipa Uttona, "Chaplin". Przez dziewięćdziesiąt minut starszy pan niepodzielnie władał sceną, na oczach widzów przedzierzgając się w Charliego Chaplina: bielił twarz, zakładał perukę, doklejał charakterystyczny wąsik, wreszcie zakładał kostium i ikoniczny wręcz melonik. Iluzja była dość silna. Grając z poczuciem iluzji Utton podchwytliwie pytał: "Kogo przyszliście zobaczyć?", "Kto was bawi?". Czy bawi nas aktor, czy Chaplin, czy aktora odniesienie do Chaplina? Czy w ogóle nas je

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Hubert Michalak

Data:

26.11.2008

Wątki tematyczne

Festiwale