EN

29.07.2011 Wersja do druku

Wrona zrobił Kruka

"Kruk" w reż. Marka Wrony w Teatrze im. Witkiewicza w Zakopanem. Pisze Beata Zalot-Tomalik w Tygodniku Podhalańskim.

Marek Wrona, aktor Teatru Witkacego, po raz pierwszy w roli reżysera. I od razu z sukcesem. Bo jego "Kruk" zabiera w swoje światy (zaświaty?), smakuje, lekko niepokoi i jeszcze przenosi do magicznej Kasprowiczowej Harendy. Po śmierci Laury, Juana odwiedzają przyjaciele. Mimo że ich nie zapraszał, twierdzą, że przyszli po jego telefonie. On przekonany jest, że nie telefonował, że nikogo nie zapraszał. Są tak samo ubrani, wypowiadają te same słowa, słuchają tej samej muzyki. I nagle pojawia się Laura, mimo że od roku nie żyje. Mimo że dokładnie podczas tamtego spotkania, kiedy wszyscy byli już zamroczeni alkoholem, została zamordowana przez jakiegoś szaleńca w ogrodzie. Znajduje się zapalniczka, którą Inez zgubiła wczoraj, a rok wcześniej znalazła Laura. Dzieją się więc dziwne rzeczy. Czas się zapętla, przenikają się światy Rozum przegrywa z niewyjaśnionymi zjawiskami. Narasta niepokój. Nie wiadomo już, czy śmierć Laury była snem (zbiorowy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wrona zrobił Kruka

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Podhalański nr 30/28.07.

Autor:

Beata Zalot-Tomalik

Data:

29.07.2011

Realizacje repertuarowe