EN

16.02.2012 Wersja do druku

Wrocławska publiczność rządzi!

- Moje realizacje dzisiaj nie są wizjami oszalałego artysty, ale artysty bardzo doświadczonego, który potrafi je nie tylko wymyślić, ale i przeprowadzić - rozmowa z MICHAŁEM ZNANIECKIM, reżyserem i dyrektorem Teatru Wielkiego w Poznaniu.

Katarzyna Kaczorowska: Wznowienie "Samsona i Dalili" w Operze Wrocławskiej - wprowadza Pan zmiany w spektaklu, który zobaczymy w ten weekend? Michał Znaniecki: Tak, bo od premiery wrocławskiej minęło trochę czasu i przybyło doświadczeń. Spektakl był później pokazywany w Trieście, Liege. Zrobiłem też zupełnie nową produkcję w Salonikach. To w naturalny sposób wzbogaca. Uwierzyłem, że pomimo iż jest to oratorium, chór można trochę ożywić, tym bardziej że ten wrocławski wie co i jak śpiewa, i można zaryzykować więcej działań. Czyli chór może też grać? - Dokładnie, choć część oratoryjna "Samsona" jest bardzo trudna. Balet ma też swoją wielką scenę bachanaliów. Ale istota tej opowieści pozostaje niezmienna? - Nadal centrum jest przede wszystkim drugi akt, intymny, o miłości niespełnionej, ale prawdziwej. Dalila nie udaje. Ma negatywną misję do spełnienia, ale przecież kocha. Nie jest taka zła? - Nie, może to jest zra

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wrocławska publiczność rządzi! Rozmowa z Michałem Znanieckim

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska online

Autor:

Katarzyna Kaczorowska

Data:

16.02.2012