O spektaklu dyplomowym "Wesele" w reż. Moniki Strzępki opowiadają studenci IV roku Wydziału Aktorskiego PWST we Wrocławiu.
SABINA MISAKIEWICZ: Spotykamy się tuż przed premierą waszego trzeciego dyplomu. Będzie to "Wesele" Wyspiańskiego. Skąd pomysł, żeby to był dramat klasyczny? Jest mnóstwo współczesnych dramatów, które mają równie mocny przekaz. A "Wesele" jest osadzone, mówiąc w cudzysłowie, w trochę zamierzchłych dla dzisiejszego dwudziestolatka czasach. PIOTR WĄTROBA: - Generalnie chwilę nam zajęło to zanim znaleźliśmy jakiś dramat, który chcielibyśmy zrealizować. Padały różne propozycje zanim zdecydowaliśmy, że to będzie "Wesele" właśnie. Czytaliśmy i "Czarownice z Salem" i Szekspira. Ostatecznie wybraliśmy "Wesele" i wydaje mi się, że to jest jednak ciekawe, żeby próbować doszukać się jakichś współczesnych odniesień w dramacie. Co zresztą uważam udało się, ponieważ w trakcie pracy nad nim dochodziło do nas jak tak naprawdę niewiele się zmieniło. Fakt, że Wyspiański pisał o czymś innym, ale naprawdę żyjemy w takich czasach, kiedy t