W Roku Tadeusza Różewicza możemy sięgnąć po zapiski dokumentujące nie tylko dzieje powojennej literatury, ale interesujące, twórcze życie poety - pisze Małgorzata Matuszewska w Polsce Gazecie Wrocławskiej.
O tym, jak oprowadzano go po Chinach w 1958 roku, ukrywając oczywiście to, czego zagranicznym gościom nie wolno pokazywać, jak oglądał XX-wieczną wersję "Cierpień młodego Wertera", czyli "King--Konga", jak odrzucano jego teksty w literackich pismach poważnych i niepoważnych, przeczytamy w sporym objętościowo tomie "Margines, ale..." - wyborze tekstów, które przedtem nie zostały opublikowane w zwartej formie literackiej. Wyboru dokonał Jan Stolarczyk, redaktor i wieloletni przyjaciel Tadeusza Różewicza. Podzielił tom na cztery części, umieszczając w nim szkice krytyczne, rozprawy metaliterackie, wystąpienia z okazji nadania tytuł doktora honoris causa (Tadeusz Różewicz jest doktorem honoris causa m.in. Uniwersytetów: Wrocławskiego, Śląskiego, Opolskiego, Jagiellońskiego, Warszawskiego, Gdańskiego, Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu), listy, recenzje, rozmowy, humoreski, reportaże. - Biuro Literackie wydało książkę, której Różewicz ni