Wciąż nie wiadomo, kiedy i jak zostanie wybrany nowy dyrektor Teatru Polskiego. Przedłużająca się procedura postawiła pod znakiem zapytania rozpoczynający się we wrześniu sezon
Mimo wcześniejszych zapowiedzi zarząd województwa wciąż nie podjął decyzji w sprawie trybu, w jakim zostanie wybrany nowy dyrektor Polskiego. Konkurs to opcja najbardziej prawdopodobna. I najbardziej ryzykowna.
Z dwóch przyczyn. Pierwszą jest czas. Umowa obecnego dyrektora Krzysztofa Mieszkowskiego wygasa 31 sierpnia. Na rozstrzygnięcie procedury konkursowej pozostaje coraz mniej czasu - od momentu ogłoszenia konkursu kandydaci muszą mieć 30 dni na złożenie ofert. Potem trzeba skompletować komisję, co podczas wakacji może okazać się trudne. Widać to już dziś - minął kolejny dzień, kiedy nie udało się podjąć decyzji o ogłoszeniu konkursu. Bo część członków zarządu przebywa na wakacjach i zebranie niezbędnego kworum jest niemożliwe. Druga przyczyna to zawodność procedury, czego dowodem było pierwsze podejście. Kiedy okazało się, że żaden z czworga kandydatów nie spełnił formalnych warunków, konkurs trzeba było unieważnić. Co więcej, jeśli chodzi o zestaw nazwisk - w świetle artystycznej rangi Polskiego - rewelacji nie było. O posadę szefa największego dolnośląskiego teatru nie starał się żaden liczący się twórca. Trudno oceni