Od poniedziałku [27 września] cała Galeria Miejska za sprawą Elżbiety Terlikowskiej stanie się teatrem. Jej zawieszone w przestrzeni obiekty przemienia galerię w scenę, z której przemówią ukryte emocje artystki pezentowane na wystanie twarze-znaki, przesłonięte przezroczystą folią, pokazują swe magiczne właściwości. Raz są filuterne i zalotne, raz nostalgiczne, jakby krył się za nimi cień przemijania.
"Na najnowszej wystawie Decorum w Galerii Miejskiej znana wrocławska artystka pokazuje 70 prac, kolaży i grafik. Jako budulca używa nie tylko folii, także skrawków papieru, sukna, grubych nici. - {#os#6196}Terlikowska{/#} zajmuje całą przestrzeń galerii - i parter, i piwnice - razem około 250 metrów kwadratowych - relacjonuje Teresa Kukuła, szefowa galerii. - To jej trzeci indywidualny pokaz w naszej galerii -uzupełnia. W pierwszej sali artystka umieściła twarze orientalne, w drugiej - twarze europejskie. Kolejne trzy pomieszczenia wypełniła sukniami z papieru, poduszkami, kimonami. W piwnicy znalazły się obiekty, które najpełniej wyrażają teatralne zainteresowania Terlikowskiej - scenografki i projektantki kostiumów. Artystka odniosła w teatrze wiele sukcesów. Najważniejszą z nagród jest przyznana jej na praskim Ouadriennale światowa nagroda za kostium, (rodzaj międzynarodowego Oscara). W kraju była dwukrotnie laureatką Złotej Maski Na zdjęciu: