Najpierw WROSTJA, potem OFTJA - od czwartku, 15 listopada do wtorku, 20 listopada we Wrocławskim Teatrze Lalek i na Scenie na Świebodzkim występują teatry jednego aktora.
Ostatnie dwa sezony udowodniły, że teatr jednego aktora na Dolnym Śląsku ma się całkiem nieźle, a publiczność lubi tę trudną, trochę zapomnianą formę. Wśród monodramów prym wiedzie "Smycz", produkcja Teatru Polskiego, którą Bartosz Porczyk zabłysnął na tegorocznym Dublin Fringe Festival. W Irlandii nagrodzono go za najlepszą rolę męską, a sztukę nominowano w kategoriach najlepsza muzyka i najlepszy spektakl. W rezultacie "Smycz" - wyreżyserowana przez Natalię Korczakowską opowieść o uzależnieniach współczesnego człowieka - ma być od stycznia cyklicznie prezentowana dublińskiej publiczności. Porczyk: - Był to dla mnie rodzaj zawodowego chrztu. Gdyby dwa lata temu ktoś powiedział mi, że będę sam na scenie przez prawie dwie godziny, to powiedziałbym, że nigdy się na to nie odważę. Że nie chcę i nie potrafię tego zrobić. Nie jest łatwo pocić się przed widzem. Ciekawym projektem z tego gatunku jest najnowsza premiera Wrocł