W spektaklu wrocławskiego Teatru Lalek wilk - najczarniejsza postać - jeździ na wózku inwalidzkim i straszy dzieci. - To niebezpieczna metafora, która uczy lęku i dyskryminacji niepełnosprawnych - zaprotestował poseł PO Sławomir Piechota. Teatr wycofał wózek z przedstawienia - pisze Agnieszka Czajkowska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Klasyczną bajkę "Trzy świnki" wyreżyserował Jerzy Bielunas, autor wielokrotnie nagradzany za spektakle dla najmłodszych. Tytułowe świnki są głupiutkie, ale pozytywne. Szwarccharakterem jest budzący grozę wilk. W kilku scenach pojawia się na wózku przypominającym inwalidzki. I to właśnie zbulwersowało posła Piechotę: - Żeby dzieci straszyć wózkiem? To jakaś dziwaczna, antyedukacyjna metafora. Tak rodzą się uprzedzenia, a nawet rasizm. A gdyby wilk był murzynem? Stąd może się brać trudna do wyjaśnienia agresja wobec kogoś tylko dlatego, że jest inny. Piechota, jeden z koordynatorów wspierającego niepełnosprawnych programu "Wrocław bez barier", od roku we wrocławskich szkołach uczy młodzież tolerancji wobec inności. - Robimy wszystko, żeby dzieci przestały się bać niepełnosprawnych - tłumaczy. - A w spektaklu pokazuje im się, że zły jeździ na wózku. Poseł przyznaje, że nie widział przedstawienia. Opowiedziała mu o nim psycholog