W Teatrze Polskim we Wrocławiu trwają przygotowania do listopadowej premiery "Smutków tropików" w reżyserii Katarzyny Łęckiej, opowiadającej o uciekających od rzeczywistości trzydziestolatkach. - Interesowało mnie sportretowanie pokolenia millenialsów, ludzi specyficznych, wychowanych na elektronice - mówi reżyserka.
"Smutki tropików" w reżyserii Katarzyny Łęckiej to sztuka autorstwa Mateusza Pakuły, napisana w 2013 r. dla Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie, która rok później zdobyła Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Jak tłumaczył podczas briefingu prasowego Pakuła, sztuka traktowała wówczas o młodych Europejczykach czujących wewnętrzną potrzebę podróżowania. - Za punkt wyjścia posłużyła nam wówczas książka Levi-Straussa "Smutek tropików", stąd też tytuł sztuki. Tekst dotyczy pewnego przymusu, poczucia, że trzeba wyjechać, żeby coś zobaczyć, coś przeżyć, rozwinąć się wewnętrznie. Mówi o pewnym głodzie duchowym współczesnego młodego pokolenia, o poszukiwaniach, a także o zderzeniu bogatej cywilizacji zachodniej z tą mniej bogatą wschodnią, azjatycką. Dziś jednak tekst ten możemy interpretować nieco inaczej - tłumaczył Pakuła. - Rzadko można spotkać współczesne teksty, które dają się wystawiać rok po roku, a sztuka Mateusza Paku