To będzie największe przedsięwzięcie w historii wrocławskiej opery. Za trzy miesiące na Stadionie Olimpijskim obejrzymy operę "Turandot" Giacomo Pucciniego w reżyserii Michała Znanieckiego.
Widowisko, które przez trzy dni obejrzy ok. 50 tys. ludzi, po raz pierwszy w historii polskiej opery, zostanie wystawione na obiekcie sportowym - Na razie musimy się zmierzyć z przeszkodami logistycznymi - opowiada Elżbieta Szczucka, rzecznik Opery Wrocławskiej. - Trzeba dostosować stadion do potrzeb spektaklu - precyzuje Janusz Słoniowski, zastępca dyrektora Opery Wrocławskiej. - Już zaczynamy przygotowania. Bo takiej imprezy nie było jeszcze w żadnym polskim mieście - dodaje. Skąd pomysł, by operę "Turandot" wystawić właśnie na terenie przedwojennego stadionu? - Na początku chcieliśmy wystawić sztukę na pergoli - tłumaczy Słoniowski. Okazało się jednak, że na przeszkodzie stanęła... fontanna. Postawiono więc na niedaleki Stadion Olimpijski. Teraz obiekt trzeba przystosować do zupełnie nowej funkcji. Scena stanie na płycie głównej, dodatkowo wyrośnie tam też widownia dla 3 tys. ludzi. Reszta widzów zasiądzie na trybunach. Do