Na tyłach opery trwają przygotowania do plenerowego przedstawienia "Nabucco" w reżyserii Krystiana Lady. W przyszły weekend ponad dwa tysiące melomanów będzie oklaskiwać babilońskiego satrapę.
Ogromna obsada - soliści, Chór Opery Wrocławskiej i chóry akademickie, balet, orkiestra - ale też dzieło Verdiego daje duże pole do popisu inscenizatorom. To konflikt historyczny, opowieść o początkach "Niewoli babilońskiej" Żydów. "Przybył król babiloński, Nabuchodonozor, wraz z całym swoim wojskiem przeciw Jerozolimie, obległ ją, budując dokoła niej wały oblężnicze" - czytamy w Drugiej Księdze Królewskiej. Nabuchodonozor (po włosku Nabucco) podbijał Judeę, ale pierwsi widzowie opery Verdiego uważali, że babiloński tyran symbolizuje austriackiego cesarza gnębiącego Włochy. Lada moment miała wybuchnąć Wiosna Ludów, państewka włoskie marzyły o zrzuceniu zwierzchności Habsburgów, więc chór żydowskich niewolników "Va, pensiero" stał się nieoficjalnym hymnem Włoch. Reżyser Krystian Lada zamierza wykorzystać ten uniwersalny potencjał "Nabucca", historia zniewolonego narodu może się zawsze powtórzyć. - Wiara, polityka, miłoś