Spektakle pięciu niezależnych teatrów z Wrocławia złożą się na przełomie marca i kwietnia na jeden z nurtów Warszawskich Spotkań Teatralnych.
Na reaktywowanym po siedmiu latach warszawskim festiwalu widzowie zobaczą Zakład Krawiecki, Grupę Ad Spectatores, Scenę Witkacego, a także zaprawiony w zagranicznych wojażach Teatr Pieśni Kozła i formację Karbido. Zaproszenie ostatnich dwóch nie dziwi - Pieśń Kozła znajduje się w europejskiej czołówce teatru antropologicznego, a muzycy z Karbido swoim oryginalnym "Stolikiem" zawojowali olbrzymi Fringe Festival w Edynburgu. Tym razem wrocławski off został jednak doceniony w całości - jako zjawisko tworzące odrębny (jeden z czterech) nurt warszawskiego festiwalu. Maciej Nowak, dyrektor artystyczny Warszawskich Spotkań Teatralnych: - We Wrocławiu jest dużo dobrej energii. Da się wyczuć szacunek dla działań teatrów niezależnych, pewnie dzięki temu, że tworzyli u was Grotowski czy Tomaszewski. W mieście takim jak np. Kraków na młode zespoły cień rzucają monumentalny Stary Teatr czy Teatr im. Słowackiego. Na imprezę zaproszeni zostali krytycy i