Dyrektor Cezary Morawski, w odpowiedzi na krytykę, zapowiedział na ten rok aż osiem nowych tytułów w repertuarze teatru. Tyle że nie sposób tych przedstawień nazwać premierami.
Z czystym sercem premierą można nazwać jedynie zaplanowane na marzec dwa spektakle, "Chory z urojenia" Moliera w reżyserii Janusza Wiśniewskiego i "Mirandolina" Turriniego, którą wystawi Bartłomiej Wyszomirski. Bo już "Kordian. Panopticum strachów polskich" w reżyserii Adama Sroki (data przedstawienia we Wrocławiu nie jest jeszcze znana) miał premierę trzynaście lat temu w radomskim teatrze. W Polskim zobaczymy "Kordiana" prawdopodobnie w nowej wersji, ze zmienioną obsadą. Pozostałych pięć tytułów anonsowanych przez dyrektora Morawskiego jako nowości to przeniesione na wrocławską scenę spektakle, które premiery mają już dawno za sobą. Zdążyła je obejrzeć publiczność teatrów, ośrodków kultury, a nawet szkół w całej Polsce. Tak jest z "Barem pod Zdechłym Psem" [na zdjęciu] w wykonaniu Dariusza Bereskiego na motywach twórczości Władysława Broniewskiego. Spektakl wyreżyserował dla warszawskiego Teatru Kamienica w 2014 roku Emilian Kam