W sobotę premiery w dolnośląskich teatrach. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że aż dwie z nich to pierwsze odsłony scenicznych seriali, które - niczym dokumentalne telenowele - będą opowieścią o miastach, w których powstają.
Słowa "The Meeting Place" ("Miasto spotkań") już niedługo przestaną być jedynie hasłem promującym Wrocław - staną się także nazwą teatralnego cyklu. Jego pomysłodawcą jest Maciej Masztalski, szef Grupy "Ad Spectatores". - Bohaterem serii spektakli będzie Wrocław, jego topografia, charakterystyczne miejsca i ich mieszkańcy. Wątki i postaci występujące w kolejnych odsłonach będą się powtarzać, jednak bardziej niż na fabularnej ciągłości zależy mi, żeby był dla widza zachętą do odkrywania miasta - mówi Masztalski. Każdy z odcinków cyklu zaplanowanego na parę lat, ma rozgrywać się w miejscu swojej akcji. Jeśli bohaterowie swoje perypetie przeżywać będą w bibliotece uniwersyteckiej, Spectatorsi pewnie zaproszą nas do gmachu przy ul. Szajnochy; jeśli w mieszkaniu na Krzykach - niezależna formacja wynajmie lokal właśnie w tej dzielnicy. Kolejne historie oglądać będziemy co kwartał. Jutrzejszą premierę - "Wrocław, sex i brzydkie s