EN

1.04.2019 Wersja do druku

Wrocław. Szef "S": W sprawie odwołania dyrektora opery chodzi o działkę wartą 25 mln zł

Kazimierz Kimso, szef dolnośląskiej "S", oskarżył władze regionu o to, że decyzja o odwołaniu dyrektora opery "była na biurku przed kontrolami", a w całej sprawie chodzi o działkę wartą 25 mln zł.

Władze regionu w poniedziałek odwołały Marcina Nałęcza-Niesiołowskiego z funkcji dyrektora Opery Wrocławskiej. Powód? Naruszył ustawy o finansach publicznych i prowadzeniu instytucji kultury. Zarabiał przy tym krocie, podpisując umowy z zewnętrznymi podmiotami, którymi kierowali jego podwładni. Potwierdziły to kontrole NIK i Urzędu Marszałkowskiego. Marcin Nałęcz - Niesiołowski ostatecznie został odwołany ze stanowiska. Przeciwko głosował PiS. Instytucją zainteresowało się też CBA, które złożyło zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury w sprawie nadużycia uprawnień i niegospodarności w wydawaniu dotacji Ministerstwa Kultury przez Operę Wrocławską. Chodzi o kwotę nie mniejszą niż 36 tys. zł na projekt "Rok Polski". Zanim zarząd województwa zdecydował się na pożegnanie Nałęcza-Niesiołowskiego, wystąpił o opinie m.in. do ministra kultury i związków zawodowych. "Solidarność" nie przesłała jej do Urzędu Marszałkowski

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szef "S" oskarża władze regionu: W sprawie odwołania dyrektora opery chodzi o działkę wartą 25 mln zł

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław online

Autor:

Magdalena Kozioł

Data:

01.04.2019

Wątki tematyczne