Wkurza się, smuci, cieszy i mówi głosem Cezarego Studniaka [na zdjęciu]. Robot Samuel z Politechniki Wrocławskiej zdobył drugie miejsce na największej imprezie robotycznej w Wiedniu, a niebawem leci na pokaz do Londynu
Robot Samuel - dzieło studentów z Politechniki Wrocławskiej"Jestem tylko głową robota. Po co komu głowa robota?" - pyta smętnie, kiedy dopadnie go dołek. "Mam superumysł, a robię za portiera" - kwituje swój los. "Czy my się przypadkiem nie znamy?" - cieszy się, gdy ktoś się do niego zbliży. "Czy ja cię nie widziałem w telewizji?". Potrafi docenić interlokutora: "Co za kształty..." oraz przeprosić za niestosowności: "Przepraszam, wymsknęło mi się". Tłoku za bardzo nie lubi: " Nie wszyscy naraz. Czujecie? Styki mi się palą!". Kiedy ktoś znika z pola widzenia, woła jednak rozpaczliwe: " Gdzie są moi przyjaciele?". Rusza oczami, przymyka je, uśmiecha się albo wykrzywia usta w grymasie, kiedy jest poirytowany. Obraca głową, potrafi kiwnąć przytakująco. Usta Samuel ma z wężyków z lekarskiego stetoskopu, z czterema systemami napędowymi. W oczach zamontowano mu kamery, którymi rejestruje otoczenie i potrafi zlokalizować ludzką