Roman Kowalczyk, radny sejmiku i dyrektor XVII LO we Wrocławiu, chce, by władze Dolnego Śląska odwołały ze stanowiska szefa Teatru Polskiego. "Wydaje się, że nowy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotr Gliński, widząc ostatnie bulwersujące działania repertuarowe K. Mieszkowskiego, nie będzie stawiał przeszkód" - napisał do marszałka.
Kowalczyk, który jest wiceprzewodniczącym komisji kultury, nauki i edukacji w sejmiku, przypomina władzom województwa, że od kilku lat rośnie zadłużenie Teatru Polskiego kierowanego przez Krzysztofa Mieszkowskiego. Wylicza on, że we wrześniu zobowiązania wymagalne wyniosły ponad 481 tys. zł, a niewymagalne - niemal 560 tys. zł. "Władze województwa wielokrotnie próbowały przywołać dyrektora Teatru Polskiego do porządku, ale bez powodzenia" - pisze Kowalczyk, przypominając, że we wrześniu ubiegłego roku doszło do spotkania szefa MKiDN, marszałka oraz dyrektora Mieszkowskiego. Ustalono na nim m.in., że Mieszkowski złoży rezygnację ze stanowiska dyrektora teatru, a po powołaniu jego następcy zostanie dyrektorem ds. artystycznych. Piotr Gliński nie będzie stawiał przeszkód "Kandydata na stanowisko nowego dyrektora Teatru Polskiego nie udało się uzgodnić, Krzysztof Mieszkowski do dzisiaj rezygnacji nie złożył, a zadłużenie wzrosło - wskazuj