Reprezentacyjne wejście od ul. Pilsudskiego, trzykrotnie większa scena i sześć pięter, jak przed wojną. Takie zmiany szykują się w teatrze muzycznym. Przebudowa może kosztować nawet 50 mln zł.
O poważnych zmianach w Capitolu mówi się od lat. Do tej pory jednak kończyło się na narzekaniach dyrekcji teatru na zbyt małą scenę i za ciasne kulisy. Teraz wszystko ma się zmienić. - Chcemy rozpisać konkurs na pomysł przebudowy naszego teatru. Wszystko ruszy najwcześniej w czerwcu - mówi Jakub Deryng-Dymitrowicz, zastępca dyrektora teatru muzycznego. Długa lista życzeń Wiadomo już, co dyrekcja chciałaby zmienić na pewno. Po pierwsze, scenę: ma być trzy razy większa niż teraz. Po drugie, kulisy - czyli zaplecze: będzie dwa razy większe od sceny. Dzięki tym zabiegom będzie można po porannym przedstawieniu przestawić scenografię na bok, w tak zwaną kieszeń sceniczną, a w jej miejsce błyskawicznie ustawić inne dekoracje, potrzebne do następnego przedstawienia. Artystom marzy się, by kulisy sięgały aż do budynku Odry-Filmu przy ul. Bogusławskiego. To pozwoliłoby na prawdziwy rozmach przy produkcji np. musicali. - Chcielibyśmy też, żeby gma