Fenomen osobowości na różne sposoby bada Krystian Lupa w swoim najnowszym projekcie "Persona". Otwartą próbę spektaklu [na zdjęciu] inspirowanego postacią Marylin Monroe zobaczyliśmy w niedzielę, kilka godzin przed wręczeniem reżyserowi Europejskiej Nagrody Teatralnej.
- To, co zobaczymy to "work in progress" w pełnym tego słowa znaczeniu. Mogę interweniować, aktorzy w dużej mierze będą improwizować - zaznaczył Krystian Lupa przed rozpoczęciem pokazu. Nadkomplet widzów przez trzy godziny obserwował reżysera i aktorów przy pracy nad środkową częścią tryptyku "Persona". Pozostałe dwie części poświęcone będą chrześcijańskiej mistyczce Simone Weil i Georgijowi Gurdżijewowi. Całość produkuje Teatr Dramatyczny w Warszawie. Monroe (Sandra Korzeniak), jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii show-biznesu, poznajemy w chwili głębokiego kryzysu. Zajmuje opuszczone studio fotograficzne, w którym - jak sama twierdzi - pracował Chaplin. Kobieta sypia (a raczej spędza bezsenne noce) na stole, wszystko, czego potrzebuje w tym momencie to lustro, kilka sukienek i czerwona szminka, którą maluje się, gdy ogarnia ją strach. Leczy się z nieszczęśliwej miłości do Arthura Millera, swoje cierpienie utożsamia