Wrocław walczy dziś o wejście do finału rywalizacji o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku. W konkursie chodzi o stworzenie długoterminowej strategii rozwoju miasta, w której kultura będzie priorytetem.
ESK to unijny pomysł na promocję wybranych europejskich miast - w 2016 roku będzie to po jednym ośrodku z Polski i Hiszpanii. Organizowane przez nie wydarzenia będą reklamowane na całym kontynencie oraz dotowane nagrodą im. Meliny Mercouri, greckiej pomysłodawczyni tytułu. I choć 1,5 mln euro jest zazwyczaj kroplą w morzu potrzeb, to Europejskim Stolicom Kultury łatwiej jest zdobywać pieniądze z budżetów krajowych i unijnych, a także od sponsorów. Tytuł zapewnia prestiż i przyciąga turystów. Jarosław Obremski, wiceprezydent Wrocławia odpowiedzialny za kulturę: - Start w tym konkursie to nie tylko walka o pieniądze, ale stworzenie perspektywicznego planu dla miasta, w którym znajdą się wielkie wydarzenia i festiwale, ale też, a może przede wszystkim, szanse na budowanie kapitału społecznego. To stawianie na rozwój, czego symbolem jest logo naszych starań, motyl odzwierciedlający proces metamorfozy Wrocławia z miasta niemieckiego w polskie, ze zn