EN

10.12.2024, 12:33 Wersja do druku

Wrocław. „Czekając na barbarzyńców" w reż. Marka Fiedora w Teatrze Współczesnym

Pierwszy spektakl wg powieści Johna Maxwella Coetzeego w reż. Marka Fiedora już 14 grudnia. 

fot. Filip Wierzbicki, mat. teatru

Marek Fiedor, autor adaptacji i reżyser, patrzy na ten utwór ze współczesnej perspektywy. – W czasach globalizacji, rewolucji informacyjnej i populizmu, okazuje się, że opisany przez Coetzeego mechanizm polityczny dotyczy każdego państwa, każdej formy sprawowania władzy. Jego istotą jest medialna i informacyjna manipulacja, a mówiąc precyzyjniej – kreacja. Dziś każda władza, nie tylko totalitarna, stwarza wygodny dla siebie wizerunek „wroga”, aby uzasadnić konieczność własnego istnienia – mówi Marek Fiedor.  

Głównym bohaterem powieści i spektaklu jest Sędzia. Wobec stosowanej na jego oczach i wobec niego samego przemocy, porzuca on naiwne (a może także obłudne?) przekonania i wyznawane zasady. Zaczyna rozumieć, że wartości, którym służył – takie jak praworządność i sprawiedliwość – nie tworzą rzeczywistego, aksjologicznego fundamentu społecznego porządku – dodaje reżyser „Czekając na barbarzyńców".

W roli Sędziego zobaczymy Janusza Stolarskiego – aktora, który występował m.in. w: Teatrze Polskim w Poznaniu, grupie teatralnej Sekta Lecha Raczaka, Teatrze Ósmego Dnia, warszawskim Teatrze Studio i Orbis Tertius Trzecim Teatrze Lecha Raczaka. Jest laureatem wielu nagród za monodramy, w tym Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Toruniu (1991) za „Ecce Homo", nagrody specjalnej Jury Drugiego Międzynarodowego Festiwalu Monodramów Krajów Nadbałtyckich – Kowno 2010 za spektakl „Kod i wielu innych".

Bohater przedstawienia buntuje się i sprzeciwia władzy, ale ma przy tym świadomość, że to bunt niejako wymuszony przez okoliczności. – Pod wpływem doznanych cierpień i doświadczeń, Sędzia dowie się czegoś o społeczeństwie i o sobie. Zbuntuje się przeciwko samotności, wymuszaniu prawdy i stosowaniu przemocy w momencie, kiedy chcesz od kogoś uzyskać jakąś prawdę – wyjaśnia Janusz Stolarski.

Muzykę do spektaklu skomponował i będzie grał na żywo Michał Litwiniec. Te utwory to mieszanka muzyki etnicznej, folkowej, improwizowanej i elektronicznej. Litwiniec używa w przedstawieniu – jak sam mówi – różnych „barbarzyńskich instrumentów". – Niektóre zrobiłem sam, a inne przywiozłem ze swoich podróży po świecie. To zestaw fujarek, piszczałek, bębnów i instrumentów dmuchanych. Mam dość osobliwą tradycyjną gitarę marokańską, która osiem lat wisiała na ścianie i w końcu przyszedł na nią czas, bo brzmieniowo bardzo pasuje do tej historii. Dużą rolę odgrywa też kijaszek z jedną struną, zwany monochordem, który wystrugałem sobie w Kotlinie Kłodzkiej – dodaje.

Zawieszone w czasie są także kostiumy, które zaprojektowała Maryna Wyszomirska. – Obok siebie funkcjonują kostiumy stricte współczesne i epokowe, będące kompilacją elementów starych i nowych – mówi kostiumografka.

Marek Fiedor podkreśla, że w „Czekając na barbarzyńców" ważna jest zdobyta przez bohatera samoświadomość i uwolnienie się od iluzji na własny temat. – Po koszmarze, który sam przeżył i zarazem zgotował innym, w ostatnich słowach powieści przyznaje, że bez przerwy coś zagląda mu w twarz, a on wciąż tego nie rozumie. I ten egzystencjalny sceptycyzm wydaje się najbardziej wiarygodną pointą tej historii – zakończył swoją wypowiedź reżyser i autor adaptacji.

Premiera „Czekając na barbarzyńców" już 14 grudnia na Scenie na Strychu WTW. Spektakl na podstawie powieści noblisty, Johna Maxwella Coetzeego, zagramy też: 15, 17, 18 i 19 grudnia oraz 24, 25, 26 i 28 stycznia oraz 24, 25, 26 i 28 stycznia, a także 12, 13 i 14 marca.

Bilety: www.wteatrw.pl

„Czekając na barbarzyńców"

tłumaczenie Anna Mysłowska

adaptacja, reżyseria, scenografia  Marek Fiedor

kostiumy  Maryna Wyszomirska

muzyka  Michał Litwiniec

asystent scenografa Daniel Jaskuła

asystent reżysera Tomasz Taranta

inspicjentka Katarzyna Krajewit

obsada: Zina Kerste, Przemysław Kozłowski, Michał Litwiniec – muzyka na żywo (gościnnie), Ewa Niemotko, Dominik Smaruj, Janusz Stolarski (gościnnie), Magdalena Taranta, Tomasz Taranta

Źródło:

Materiał nadesłany