EN

2.04.2011 Wersja do druku

Wrocław. Premiera "Pożegnania jesieni"

O tym, jak żyć, kiedy żyć jeszcze trzeba, a już nie bardzo jest po co, mówi najnowszy spektakl Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Premiera spektaklu według Witkacego w sobotę na Scenie na Strychu.

- To okrutna opowieść o końcu indywidualizmu - mówi dramaturg spektaklu Tomasz Kireńczuk. - Mamy oto grupę przyjaciół, którzy na różne sposoby usiłują doświadczyć czegoś wyjątkowego. Niby próbują zrobić coś razem, ale nie zauważają się nawzajem. W efekcie każdy z osobna ponosi porażkę. Są na tyle zdesperowani, że nie zależy im na głębszych wartościach. - Żyjemy w czasach, w których wszystko jest na wyciągnięcie ręki. W efekcie nagle okazuje się, że nic nas nie cieszy, praca jest głupia, wycieczki zagraniczne się przejadły, a same pieniądze nie wystarczają. Jesteśmy po prostu znudzeni - dodaje Kireńczuk. Reżyserem przedstawienia jest Piotr Sieklucki, z pochodzenia wrocławianin, absolwent PWST i założyciel krakowskiego Teatru Nowego. Akcję "Pożegnania jesieni", spektaklu na podstawie powieści Stanisława Ignacego Witkiewicza sprzed blisko 90 lat, przeniósł w czasy współczesne. "Przeżycia zdegenerowanych byłych ludzi na t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kiedy życie się znudziło i nic nas nie cieszy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 77

Autor:

Ewa Orczykowska

Data:

02.04.2011

Realizacje repertuarowe