Opera Wrocławska wprowadza do swojego repertuaru trzyaktową "Kobietę bez cienia" Ryszarda Straussa. Będzie to pierwsza realizacja tego dzieła na naszych scenach. Reżyserii podjął się prof. Hans-Peter Lehmann, autorem scenografii jest Olaf Zombeck. Przy pulpicie dyrygenckim stanie dyrektor Ewa Michnik. Premierę z międzynarodową obsadą: Wolfgang Brendel, Susan Anthony oraz John Horton Murray, zaplanowano na sobotę, 16 maja.
"Kobieta bez cienia" ("Die Frau ohne Schatten"), z pełnym symbolicznych znaczeń librettem Hugo von Hofmannsthala, to baśniowa historia dwóch par sportretowanych w momencie kryzysu ich wzajemnych relacji małżeńskich, oscylująca między dwoma światami: rzeczywistym i mistycznym. Autor wprowadził do akcji utworu dwie pary: duchów - cesarza i cesarzową, oraz ludzi - farbiarza Baraka i jego żonę. Splótł ich losy, łącząc je motywem cienia. Obie pary nie mogą się ze sobą porozumieć i obie grzeszą bezowocnym związkiem, a nienarodzone dzieci i cień to główne tematy tego pełnego zagadek utworu. To opowieść o miłości, o jej pierwotnej niezwykłej sile i jej zwyczajnym, ludzkim wymiarze. W scenie finałowej ostatniego aktu głosy dwóch par splatają się w hymnie na cześć płodnej miłości. Mamy prawdziwie bajkowe zakończenie: będą żyli długo i szczęśliwie oraz doczekają się licznego potomstwa. Ta opera rodziła się najdłużej ze wszystkich dzieł